Kazimierz Radzajewski, "Przyjechała na dwa lata. Pożegnanie pedagoga w monieckim LO", "Gazeta Współczesna", 25 czerwca 2002.

A właśnie, że się nie rozpłaczę - mówiła stanowczym głosem Maria Stawiszyńska, którą żegnano podczas uroczystości zakończenia roku szkolnego w monieckim LO. Profesor Maria Stawiszyńska odeszła na emeryturę po 30 latach pracy w LO. Absolwentka UMCS w Lublinie przyjechała do Moniek w 1972 roku. W LO przeszła wszystkie szczeble kariery nauczycielskiej. Ucząc zawsze geografii, piastowała też dyrektorskie stanowiska (ostatnio jako dyrektor LO w Zespole Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych). Pani Maria spełniała się też w zyciu publicznym miasta i była radną Komitetu Obywatelskiego w pierwszej kadencji funkcjonowania władz samorządowych (1990-94). Ma poważanie i autorytet wśród uczniów, nauczycieli i mieszkańców miasta. Z wielkim żalem żegnamy się z panią Marią - mówiła ze łzami w oczach dyrektor ZSOiZ Krystyna Kryńska. - Jestem wychowankiem pani profesor i zawdzięczam jej bardzo wiele. Pani Maria jest wzorem prawdziwego pedagoga - dodał starosta moniecki Mirosław Paniczno. O pracy z prof. Stawiszyńską mówili też nauczyciele. - Przyszła do pracy wraz z moim rocznikiem, który zaczynał naukę w LO. Wyuczyła mnie, a potem ja także trafiłam do pracy w LO. Pani Maria była moim nauczycielem, koleżanką z pracy, a teraz jest moją wspaniałą przyjaciółką - stwierdziła Bożenna Lewicka. Mowy i kwiaty nie rozczuliły Marii Stawiszyńskiej. - Miałam tu zostać dwa lata, a zostałam na całe życie, bo Mońki mnie urzekły. Nigdzie nie wyjeżdżam i znajdę tu dla siebie jakąś ciekawą niszę na czas emerytury - mówiła nauczycielka stanowczym głosem.
© 2006 Copyright by www.preciousone.prv.pl | autor - precious one